Krajobraz wiatrem pisany

Nadwarciański Park Krajobrazowy kojarzy się zazwyczaj z wiosennymi rozlewiskami, stadami migrujących ptaków, starorzeczami oraz sielskim krajobrazem polnych dróg, okraszonych szpalerami wierzb głowiastych. Zapewne wielu czytelników ma podobne skojarzenia z tym obszarem.

Jak zareagujecie na informację, że nad Wartą można spacerować po prawdziwych wydmach?

Wydma, fot. Maciej Szajda

Wydma i widoczne zmarszczki eoliczne, fot. Maciej Szajda

Obecny krajobraz Nadwarciańskiego Parku Krajobrazowego został w głównej mierze ukształtowany przez ustępujący lądolód w okresie zlodowacenia bałtyckiego. Wody topniejącego lądolodu wyżłobiły szeroką pradolinę Warszawsko-Berlińską, a osad niesiony z wodą został osadzony na licznych terasach akumulacyjnych. Poddane sile wiatru najmniejsze drobiny osadów, w wyniku akumulacji eolicznej utworzyły liczne pagórki wydmowe.

Wraz z sukcesją pionierskiej roślinności wydmy zostały mniej lub bardziej unieruchomione i na trwałe wpisały się w kulturowy krajobraz doliny Warty, również w lokalnym nazewnictwie (Piaskowa Góra, Białe Piaski, Białobrzeg, Białe Góry). Mineralne, suche pagórki rozsiane pośród meandrów Warty oraz jej rozlewisk były nierzadko jedyną bezpieczną podwaliną olęderskiego osadnictwa, które wywarło ogromny wpływ na ostateczny charakter Parku.

Próżno szukać dzisiaj starych domów osadzonych na skraju wydm, najczęściej jedynym świadectwem tego zapomnianego dziedzictwa są już tylko stare drzewa owocowe i gęste krzewy lilaków pospolitych. Współcześnie wydmy śródlądowe są postrzegane przez ludzi głównie jako nieużytki, ubogie siedliska nieprzydatne dla rolnictwa, których jedyną wartością jest kruszywo. Większość wydm została przed laty zalesiona, szczególnie w czasach Polski Rzeczpospolitej Ludowej, kiedy realizowano wielki program zalesiania kraju. (…)

Maciej Szajda