Ostatnie dni sprzyjają bardzo obfitym grzybobraniom. Podgrzybki, borowiki, maślaki czy kozaki to najbardziej powszechne łupy, a to zaledwie kilka z ponad 1000 gatunków jadalnych grzybów w Polsce. Do handlu dopuszczono zaledwie 42 gatunki. Najważniejsza zasada jednak brzmi, by nie zbierać grzybów, których nie znamy. Gdyż grzybiarz, podobnie jak saper, w najgorszym wypadku pomylić się może tylko raz.
Corocznie późnym latem i jesienią polskie lasy przeżywają prawdziwe oblężenie zbieraczy grzybów. Mimo, iż większość gatunków można kupić w sklepach każdy marzy o własnoręcznym, pachnącym zbiorze. Jest to też doskonała okazja, by pobyć na łonie natury z rodziną i znajomymi. Grzyby to najchętniej zbierane w naszym kraju płody runa leśnego. Pamiętajmy jednak, by zbierać tylko te gatunki, co do których mamy pewność, iż nie są trujące.
Ogólna zasada początkujących grzybiarzy mówi, iż nie należy zrywać żadnego gatunku, który zamiast przysłowiowej „gąbki” pod kapeluszem ma blaszki. W ten sposób unikniemy najgroźniejszych, gdyż śmiertelnych dla człowieka muchomorów: sromotnikowego (Amanita phalloides) oraz jadowitego (Amanita virosa).
Najbardziej pospolite gatunki jadalne to borowik szlachetny (Boletus edulis), podgrzybek brunatny (Xerocomus badius), koźlarz grabowy (Leccinum carpini) oraz maślak zwyczajny (Suillus luteus). Grzyby te są cenione za wysokie walory smakowe i zapachowe. Świeże i suszone doskonale nadają się do sosów, zup i jako dodatki do potraw np. bigosu.
Z poradnika edukatora – czubajka kania zwana SOWĄ
Jest taki grzyb, który choć trochę podobny do muchomora, jest jadalny, smaczny i ma rozkoszny zapach. Namoczony w ciepłym mleku, potem posypany bułką tartą lub otoczony roztrzepanym jajkiem i usmażony na maśle… albo grillowany… albo ususzony w ciepłym powietrzu i wydający najpiękniejszy aromat grzybowy na świecie… to właśnie czubajka kania, która bywa nazywana również sową lub czubajem. Nie warto z niej rezygnować, kierując się strachem przed muchomorami. Po prostu warto ją poznać.
Owocniki czubajki kani spotkać możemy już od lipca aż do października. Występuje ona na brzegach lasów, najczęściej rośnie pod bukami, ale znajdziemy ją też na trawiastych polanach i zrębach, na łąkach, w parkach, czy też na poboczach szos. Ciekawostką jest to, że czubajka kania dzięki temu, że należy do rodziny pieczarkowatych, może również być specjalnie hodowana.
Przyjrzyjcie się uważnie: sylwetce, barwie kapelusza, pierścieniowi na trzonie i powąchajcie! Głównymi cechami odróżniającymi czubajkę od muchomora są:
- owocnik czubajki kani osiąga do 40 cm – jest wyższy niż muchomora;
- trzon jest cieńszy i pusty w środku, jest cylindryczny, u dołu nie jest bulwiasto zgrubiały, co również odróżnia go od muchomora sromotnikowego;
- pierścień na trzonie jest bardziej puszysty o podwójnej obwódce, a przede wszystkim ruchomy, poza tym w przeciwieństwie do muchomora ma charakter parasolowaty i opada w dół;
- kapelusz jest większy niż muchomora, płaski z wystającym środkiem, pokryty dachówkowatymi łatkami, a środek jego górnej części jest jednolicie brunatny. Brzeg kapelusza zazwyczaj jest lekko postrzępiony, a jego spód jest gęsto wypełniony szerokimi, białymi lub kremowymi blaszkami, które nie dochodzą do trzonu;
- miąższ czubajki kani zawsze jest biały i nie zmienia koloru pod wpływem uszkodzeń;
- zapach czubajki określa się jako grzybowo-owocowy.
Najłatwiej o pomyłkę z innymi, mniejszymi czubajkami – czerwieniejącą lub czubajką ogrodową, przed którymi też należy się mieć na baczności. Czubajka kania zawiera składniki mineralne, takie jak potas, fosfor, mangan i żelazo, oraz witaminy – D, B1, B2. Zawartość białka jest porównywalna z podstawowymi produktami spożywczymi, takimi jak mleko, wynosi ok. 5,5%. Jednak jest ono trudno przyswajalne ze względu na obecność chityny.
Do spożycia nadają się tylko kapelusze, które najlepiej smakują usmażone w takiej samej panierce, jaką wykorzystuje się do kotletów. W taki właśnie sposób zjada się ją najczęściej , ale czubajkę można również np. ugotować, co pomaga zwiększyć przyswajalność zawartego w niej białka. Nadaje się ona też do duszenia, suszenia a nawet marynowania. Często jest używania jako rodzaj przyprawy do wielu dań. Ususzona i pokruszoną często dodaje się do różnych sosów.
UWAGA!
Choć czubajka kania jest grzybem znanym powszechnie, nadal bywa mylona z innymi, niebezpiecznymi grzybami takimi jak np. czubajka czerwieniejąca, która powoduje zatrucia czy też śmiertelnie trującymi muchomorem sromotnikowym i muchomorem plamistym.
Tekst: Karolina Prange, Rafał Śniegocki