Sokolim okiem, czyli jak ptaki drapieżne postrzegają świat

Ptaki drapieżne, niezależnie od gatunku, to prawdziwi mistrzowie w polowaniu, uzbrojeni nie tylko w ostre szpony i silne dzioby, ale przede wszystkim w niesamowite oczy. Zdolność dostrzegania ofiary z odległości nawet kilku kilometrów czyni je bezkonkurencyjnymi myśliwymi w królestwie zwierząt. Nie bez powodu mówi się „mieć sokoli wzrok” – skrzydlaci łowcy widzą o wiele lepiej niż my. Ich wyjątkowe umiejętności od wieków fascynowały ludzi, którzy z czasem zaczęli je oswajać, dając początek sztuce sokolnictwa – pasji opartej na niezwykłej więzi człowieka z ptakiem drapieżnym. Sama jestem sokolnikiem i mam wyjątkową możliwość codziennej pracy z tymi majestatycznymi stworzeniami. Obserwując je z bliska, zyskuję perspektywę, która pozwala mi lepiej zrozumieć ich świat.

Jakie tajemnice skrywają skrzydlate drapieżniki? Co sprawia, że są tak skutecznymi łowcami? By odpowiedzieć na te i wiele innych pytań zajrzyjmy w ich oczy i odkryjmy, jak postrzegają rzeczywistość.

W kulturze człowieka ptaki drapieżne od wieków budziły podziw i fascynację. Orły utożsamiano z symbolem siły, władzy i wolności w kulturach całego świata – stały się symbolami narodowymi wielu krajów Europy, w tym również Polski. Sokoły natomiast, z uwagi na niezwykłą zwinność i prędkość, wykorzystywano w sokolnictwie, sztuce polowania z ptakami, która ma swoje korzenie w starożytności.

Dlaczego ptaki drapieżne widzą lepiej niż ludzie?

Ptaki drapieżne mają najbardziej rozwinięty wzrok ze wszystkich żywych organizmów. Dla przykładu u myszołowa czopki (fotoreceptory siatkówki oka) są upakowane znacznie gęściej niż u człowieka i jak pokazują badania potrafi on rozpoznawać osiem razy więcej szczegółów od nas. Wynika to z tego, że w naszej gałce ocznej występuje jedna plamka żółta (tzw. obszar ostrego widzenia). Myszołów natomiast w każdym oku posiada dwie plamki żółte, połączone poziomym “paskiem” wyjątkowo wrażliwego obszaru. W każdej z plamek znajduje się dołek środkowy – małe zagłębienie, w którym skupia się światło i w którym obraz jest najostrzejszy. Jeden z tych dołków (dołek centralny) skierowany jest na zewnątrz i przystosowany do wykrywania małych ruchów. Kiedy ptak szponiasty lekko przechyla głowę, aby przyjrzeć się niebu, korzysta z tego dołka. Drugi, dołek skroniowy, jest skierowany do przodu i służy przede wszystkim do rozpoznawania szczegółów w czasie widzenia obuocznego. Do “skanowania” horyzontu używany jest poziomy pasek. Nawet poza plamkami żółtymi myszołów widzi dwukrotnie ostrzej niż my. Używając dołków skroniowych i widzenia obuocznego, a także kiwając głową, może stworzyć szczegółowy obraz stereoskopowy. Co więcej u ptaków występuje tzw. podwójna akomodacja oka. Najprościej rzecz ujmując akomodacja jest zdolnością polegającą na zmianie kształtu soczewki w zależności od tego, czy obraz obserwowany jest z daleka czy z bliska. Kiedy patrzymy na obraz, który jest blisko, soczewka się uwypukla. A jeśli patrzymy na obraz znajdujący się daleko, soczewka się spłaszcza. O podwójnej akomodacji mówimy wtedy, gdy zmienia się nie tylko kształt soczewki, ale także kształt gałki ocznej. Jest to możliwe, dzięki dwóm silnym mięśniom wzrokowym, regulującym krzywiznę rogówki. Dzięki temu ptaki bardzo sprawnie kontrolują ostrość widzenia.

Możliwe, że widziałeś kiedyś sokoła, który kiwając głową w górę i w dół, wyglądał na zainteresowanego czymś w oddali. Ten zabawny ruch to „kukanie” – niezwykle skuteczny sposób na precyzyjne określenie położenia obiektu. Poprzez ruch głową ptak na przemian skupia światło na jednej i drugiej plamce żółtej, dzięki czemu jest w stanie z dużą precyzją określić położenie obiektu, który obserwuje. Na zdjęciu sokół wędrowny.

Czy ptaki drapieżne widzą kolory?

Nie tylko widzą, ale ich percepcja barw bije naszą na głowę! W przeciwieństwie do większości ssaków, widzą zarówno w kolorze, jak i w czerni i bieli. Światłoczuła siatkówka w tylnej części oka zawiera czopki wrażliwe na kolor oraz pręciki rejestrujące zmianę jasności, umożliwiające widzenie w słabym świetle. Badania wykazały, że wiele ptaków widzi w ultrafiolecie, podobnie jak owady i dlatego niektóre wzory upierzenia, które dla nas wydają się szare, dla ptaków mogą mienić się w barwach. Pustułki, na przykład, potrafią śledzić norniki dzięki plamom moczu, które w ultrafiolecie błyszczą jak neony. Ich siatkówka zawiera dodatkowe czopki, pozwalające na odbieranie promieniowania UV – to jak supermoc w świecie ptaków!

Gdy pustułka odnajdzie norę, w której chowają się myszy, charakterystycznie zawisa w locie, po czym atakuje ofiarę, gdy tylko ta wychyli się z ukrycia.

Jak szerokie pole widzenia mają ptaki drapieżne?

Większość dziennych ptaków drapieżnych posiada zakres 45–55 stopni widzenia obuocznego i całkowite pole widzenia dla każdego oka około 170 stopni. Za głową znajduje się obszar ślepy o wartości około 70 stopni. Sprawa wygląda nieco inaczej u sów, które posługują się głównie widzeniem obuocznym (ich widzenie boczne jest mocno ograniczone z uwagi na nieruchome gałki oczne). Ptaki te posiadają jednak aż 14 kręgów szyjnych (2 razy więcej niż my!), dzięki czemu mogą dowolnie obracać głową, a ich kąt widzenia zwiększa się do 270 stopni.

Rycina obrazująca zakres pola widzenia myszołowa pochodząca z książki „Understanding birds of prey” Nicka Foxa

Czy ptaki drapieżne mrugają w czasie latania?

Tak, posiadają specjalną, trzecią powiekę – migotkę, która działa jak naturalne „gogle”. Podczas pościgu za ofiarą migotka chroni ich oczy przed gałęziami i innymi przeszkodami, a jednocześnie pozwala im nieprzerwanie śledzić ruch. To jak bieganie z wycieraczkami na oczach.

Migotka czajki płatkolicej, źródło: Wikipedia

Czy ptaki drapieżne widzą po ciemku?

W książce Nicka Foxa „Understanding birds of prey”, którą bardzo polecam, możemy przeczytać: Chociaż badanie oka jastrzębia wykazuje stosunkowo niewiele pręcików i wskazuje na słabą zdolność widzenia o zmierzchu, doświadczenie terenowe tego nie potwierdza. Wiele dzikich sokołów poluje długo po zmroku, a niektóre polują w świetle księżyca. Jeden jastrząb namierzany telemetrycznie przeleciał w nocy 13 kilometrów. Prawdę mówiąc moje sokolnicze doświadczenia tych słów nie potwierdzają. Gdy tylko robi się “szaro” ptak wydaje się zdezorientowany i nie chce przylecieć na rękę. Z tego powodu nie wypuszczam moich podopiecznych wieczorem (może to się skończyć tym, że zostaną na drzewie aż do rana). W zeszłym roku popełniłam ten błąd i puściłam mojego myszołowca zbyt późno. Skończyło się tym, że zrobiło się ciemno i ptak nie był w stanie wrócić. Na szczęście udało mi się go ściągnąć przy pomocy latarki, jednak nie każdy ptak będzie reagował na sztuczne światło. Możliwe, że po prostu pójdzie spać i już nic nie będziemy w stanie zrobić.

Jak szybko działa ptasi mózg?

Mówiąc kolokwialnie umysł ptaków drapieżnych działa na dużo wyższych obrotach niż nasz.  Aby to wyjaśnić wyobraźmy sobie telewizor. Jak wiemy telewizja została zaprojektowana z myślą o ludzkim wzroku. To co nasze oko odbiera jako ruch w rzeczywistości jest po prostu szybko zmieniającym się zbiorem obrazów. Telewizor pokazuje 25 obrazów na sekundę, co ludzkie oko tłumaczy jako jeden płynny film, ponieważ widzi tylko do 20 zdarzeń na sekundę. Nazywa się to częstotliwością migotania ( z ang. Flicker Fusion Frequency w skrócie FFF). Badania przeprowadzone przez dr Andrew Allena i jego uczniów wskazują, że FFF jastrzębi wynosi około 70–80 zdarzeń na sekundę i dlatego gdyby oglądały telewizję nie widziałyby filmu, lecz zbiór oddzielnych obrazów. Drapieżniki, które polegają na szybkich pościgach i muszą unikać gałęzi lub łapać zwinną ofiarę, potrzebują wysokiego FFF. Na przykład ważka ma FFF do 300 zdarzeń na sekundę, to dlatego jest tak szybka i zwinna. Złapanie jej gołymi rękoma jest niemal niemożliwe. Aby atak jastrzębia był skuteczny musi on być równie zwinny. Jego mózg analizuje sytuację w ułamku sekundy, dzięki czemu potrafi być skupiony na ofierze, a jednocześnie robić uniki. To niestety przekłada się na to, że uchodzi za najbardziej nerwowy i porywczy gatunek (mówiąc „nerwowy” mam na myśli przesadnie reagujący na nieszkodliwe bodźce). To właśnie te szybkie reakcje czynią go tak skutecznym drapieżnikiem. Zatem w rzeczywistości żyje w świecie poruszającym się około dziesięć razy szybciej niż nasz.

Ciekawostka: Jak wykazały badania naukowców z Lund najszybciej działają oczy sokoła wędrownego. Jest on w stanie odróżnić od siebie nawet 129 intensywnych błyśnięć światła w ciągu sekundy. W przypadku raroga zwyczajnego wartość ta wynosiła 102, a dla myszołowca było to 77. Dla porównania maksimum w przypadku człowieka wynosi 50–60 (jednak tak wspomniałam już przy prędkości 25 klatek na sekundę  postrzegamy pojedyncze zdjęcia jako film, a nie serię nieruchomych obrazów). Uczeni sądzą, że ptaki drapieżne polujące na inne ptaki muszą mieć najszybciej działający zmysł wzroku. Ich ofiary polują bowiem często na owady, więc same muszą mieć szybko działający wzrok, by móc szybko reagować na to, co dzieje się w powietrzu. Drapieżnik, by złapać takiego ptaka, musi zatem być jeszcze szybszy, a jego wzrok musi działać tak szybko, by miał czas na reakcję.

Na świecie żyje około 300 gatunków ptaków drapieżnych. Na zdjęciu najpospolitszy z nich – myszołów.

Czy ptaki drapieżne mają dobry słuch?

Ten sam szybki układ nerwowy, z szybkimi impulsami i krótkim czasem refrakcji, który służy oczom jastrzębia, wspiera także jego słuch. Słuch ptaków jest lepszy niż nasz. Słyszą szerszy zakres dźwięków i rozróżniają bliższe częstotliwości niż my. Spośród dziennych ptaków drapieżnych najbardziej wrażliwe na dźwięki są błotniaki. W czasie polowania w dużej mierze posługują się słuchem, dlatego zwykle latają dosyć nisko nad ziemią. Posiadają nawet talerzowato ułożone wokół oczu pióra, tzw. szlarę (podobną jak u sów), która służy do zbierania dźwięków.

Czy ptaki drapieżne mają dobry węch?

Kiedyś uważano, że większość ptaków (za wyjątkiem kilku gatunków takich jak kiwi), nie czuje zapachu. Ale to chyba zbyt duże uproszczenie. Prawdą jest, że niewiele ptaków potrafi wykryć zapachy unoszące się w powietrzu, a płaty węchowe mózgu odpowiedzialne za węch są małe. Badanie nozdrzy ptaków wykazało jednak u wielu gatunków komórki wykrywające zapachy. Niemniej teoria mówiąca, że nie można dotykać piskląt, ponieważ rodzice wyczują ludzki zapach i porzucą młode z pewnością jest mitem.

Czy ptaki drapieżne mają dobrą pamięć?

By odpowiedzieć na to pytanie ponownie przytoczę fragment książki Nicka Foxa (sokolnika i wykładowcy uniwersyteckiego): Ogólnie rzecz biorąc, pamięć ptaków drapieżnych jest dobra i po wyszkoleniu niewiele zapominają. Na szczęście ich świat zmysłów jest podobny do naszego i znajduje to odzwierciedlenie w ich wspomnieniach. Ich główne zmysły obejmują wzrok, następnie słuch i w mniejszym stopniu smak oraz dotyk. Zapach nie ma praktycznie znaczenia. Podobnie jak u większości ludzi, ich rozumienie i zapamiętywanie jest lepsze w przypadku obrazów niż dźwięków. Nawet po ponad roku nieobecności jastrzębie szkolone do celów sokolniczych rozpoznają poprzednich właścicieli i pamiętają znaczenie akcesoriów sokolniczych. Ponieważ są drapieżnikami, ich ostrość widzenia i rozpoznawalność przedmiotów są znacznie lepsze niż nasze, a niedoświadczonemu sokolnikowi potrzeba kilku lat, aby uświadomić sobie, jak wiele rozpoznaje jastrząb. Zwykle ptak tego nie pokazuje  i tylko czasami można się o tym przekonać. Na przykład mój poprzedni jastrząb, siedzący cicho na trawniku na swoim siedzisku, otoczony przez moich studentów, wołał do mnie natychmiast, gdy wychyliłem głowę przez okno laboratorium. Podobnie jastrzębie rozpoznają miejsca, w których w przeszłości łapały zdobycz i czasami kierują się tam, aby sprawdzić czy zwierzyna wciąż się tam ukrywa. Nie należy jednak mylić pamięci z inteligencją . Można być bardzo bystrym, ale mieć słabą pamięć albo być całkiem głupim i mieć dobrą pamięć. W przypadku jastrzębi zdecydowanie ich szybkość reakcji i niezwykła pamięć nie idzie w parze z inteligencją.

Dlaczego jastrzębie nie są inteligentne?

Można powiedzieć, że w pewnym sensie są zaprogramowane. Przez tysiące lat ewolucja tak udoskonaliła te zwierzęta, by były perfekcyjne w swoim fachu.  W naturze im bardziej wyspecjalizowany gatunek, tym zazwyczaj ma mniej IQ. Oportuniści tacy jak kruki czy szczury muszą kombinować, przystosowywać się. Ich przetrwanie uwarunkowane jest tym czy potrafią odnaleźć się w zmieniającym się środowisku. Muszą umieć wyciągać wnioski i uczyć się, aby przetrwać. Niekiedy nawet osobniki z różnymi wadami jak np. brak fragmentu dzioba czy ubytki w palcach potrafią sobie świetnie radzić. Natomiast jastrząb, aby przetrwać musi być w pełni sprawny, szybki i skuteczny w zabijaniu. Gdyby zbyt długo się zastanawiał nad tym czy zaatakować, straciłby jedyną okazję i kolejny dzień byłby głodny. Przyroda jest bezkompromisowa. Jedna sekunda zawahania bądź niewielka kontuzja i ptak szponiasty zostaje wyeliminowany. Pozostają tylko te najsilniejsze osobniki.

Choć sokoły i jastrzębie posiadają wiele cech wspólnych, wcale nie są ze sobą blisko spokrewnione. Jak wykazały najnowsze badania sokołom znacznie bliżej do papug niż do jastrzębi i orłów. Ich podobieństwo wynika jedynie ze zbliżonego trybu życia i diety. Na podstawie własnych obserwacji, mogę stwierdzić, że sokoły są inteligentniejsze niż jastrzębie. Na zdjęciu jastrząb (zwyczajny, zwany dawniej gołębiarzem) ze swoją ofiarą.

Co sprawia, że jastrzębie są tak skutecznymi łowcami?

Światem jastrzębi rządzą szybkie impulsy oraz natychmiast następujące po nich agresywne reakcje. Warto podkreślić, że agresja występuje u nich już od wyklucia. Najpierw przepychają się w gnieździe i konkurują z rodzeństwem o pokarm, gdy już są większe zaczynają być agresywne w stosunku do rodziców, wymuszając coraz więcej pokarmu. W końcu rodzice opuszczają swoje nieznośne pociechy i ptaki są zdane same za siebie. Nikt nie pokazał im jak polować, muszą wszystkiego nauczyć się same. Pomaga im w tym wspomniana wrodzona agresja i głęboko zakorzenione instynktowne zachowania. Im są głodniejsze tym agresywne odruchy bardziej się nasilają, aż do momentu, gdy poziom głodu jest tak duży, że ptak atakuje niemal wszystko co się rusza. Jeśli uda mu się w tym czasie wypracować skuteczną metodę łowiecką, zagwarantuje sobie przetrwanie. Jeśli nie, niestety umrze z głodu. Jedynie 20% młodych przeżywa do drugiego roku. Oczywiście opisane przeze mnie zagadnienie inteligencji i agresji ujęte jest w dużym uproszczeniu i odnosi się przede wszystkim do naszych polskich jastrzębi. Świat szponiastych łowców jest znacznie bardziej zróżnicowany, a więc możemy przytoczyć wiele wyjątków. Ciekawym przykładem są myszołowce towarzyskie pochodzące z pustynnych rejonów Ameryki Południowej. Są jednymi z bardziej inteligentnych ptaków i w odróżnieniu do swoich drapieżnych kuzynów żyją i polują w grupach składających się z zwykle z 5-8 osobników. Młode myszołowce zostają z rodzicami nawet do 3 roku życia. W tym czasie uczą się jak polować, aby przetrwać w trudnych warunkach Atakamy. Nie bazują, więc na instynkcie, lecz stale obserwują otoczenie i wyciągają wnioski, co jest wyznacznikiem ich inteligencji. Co więcej nie wykazują agresji w stosunku do członków swojej rodziny. Inaczej nie byłyby w stanie współpracować.

Myszołowiec w swoim naturalnym środowisku.

Sama posiadam myszołowca pochodzącego z hodowli i muszę przyznać, że rzeczywiście jego wysoka inteligencja jest zauważalna. Znacznie szybciej dostosowuje się do zmian w otoczeniu niż inne gatunki z jakimi miałam okazję współpracować. Jeśli raz go nakarmimy w nagrodę za dane zachowanie, niemal natychmiast rozumie, że aby dostać kolejny “smakołyk” musi powtórzyć czynność. W ten sposób przypadkowo nauczyłam go aportować piłkę. Wyrzucałam mu ją w powietrzu, aby ćwiczyć jego kondycję i zwinność. Zawsze do piłki przywiązywałam mały kawałek mięsa. Po jakimś czasie przestałam przywiązywać jedzenie, ponieważ widziałam, że ptak i tak chętnie łapie piłkę, więc zaraz po złapaniu piłki wołałam go na rękawicę sokolniczą, na której czekało już na niego mięso. Ptak szybko nauczył się zasad tej zabawy i od tamtej pory, zawsze gdy tylko złapie piłkę przylatuje z nią na moją rękę oczekując swojej nagrody.

Jak więc widzimy świat szponiastych łowców pełny jest niespodzianek i z pewnością znacznie bardziej różnorodny niż nam się wydawało jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Choć wiele tajemnic udało nam się w ostatnim czasie odkryć, ptaki drapieżne wciąż pozostają dla nas w pewnym stopniu zagadką.

Ptaki drapieżne to perfekcyjnie dostosowani do swojego środowiska myśliwi, których świat zmysłów i zachowań jest dla nas równie fascynujący, co trudny do zrozumienia. Ich wyjątkowy wzrok, błyskawiczne reakcje i bezkompromisowa natura czynią je jednymi z najbardziej skutecznych łowców na naszej planecie. Na zdjęciu harpia wielka – największy ptak szponiasty świata.

Tekst: Alicja Biloszewska
Zdjęcia: Canva Pro
Źródła: Lund University (tekst Mariusza Błońskiego), Nick Fox „Understanding birds of prey”